Klęska po przerwie
01.05.2021 r. Zefir Wyszewo - Wiekowianka Wiekowo 6:0 (0:0)
Skład: Maciejewski Kacper - Kruk Dominik, Szczygieł Piotr kpt., Ponurko Mateusz, Sorbian Daniel (od 75 min. Wieczorek Adrian), Pooch Dominik, Zawolik Damian, Gołofit Gabriel (od 46 min. Kowalski Damian), Wasilewski Dawid (od 70 min. Szynkowski Grzegorz), Stępniak Krzysztof, Lipski Marcin
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Markowski Adrian (praca zagranicą), Madejek Maksymilian (pauza po 4 ż.k.), Śniadecki Wojciech (wyjazd na mecz z zespołem młodzików)
Żółte kartki: Zawolik Damian i Szczygieł Piotr
Wysiłek włożony w środowy mecz pucharowy z Gwardią Koszalin w kontekście wielkiego zamieszania w okresie przygotowawczym dał o sobie dobitnie znać w ostatnich 30 minutach drugiej polowy sobotniego meczu, kiedy to dosłownie wszyscy poza bramkarzem zawodnicy po prostu stanęli nie mając już ani sił, ani ochoty do gry. Takiego wariantu można się było spodziewać, bo tylko dobrze przygotowane do sezonu zespoły, mąjące na dodatek długą ławkę rezerwowych mogą podołać takim wyzwaniom. My w sobotę nie mieliśmy żadnej z tych rzeczy, co nie znaczy, że byliśmy od razu na straconej pozycji. Nie wiadomo jak potoczył by się mecz, gdyby Marcin Lipski w 7 minucie wykorzystał rzut karny. To niepowodzenie nie załamało naszego zespołu, ale za to mocno podbudowało gospodarzy. Mimo tego w pierwszej połowie nie daliśmy im okazji na zdobycie bramki. Wzszystko posypało się nam po utracie drugiej bramki. Przez ostatnie dwadzieścia minut z uporem maniaka nie mając już sił chcieliśmy przynajmniej zdobyć honorową bramkę, a gospodarze srodze nas za to karali. No cóż taki to już jest futbool, bo przecież zawodnicy nasi z minuty na minutę nie utracili umiejętności gry w piłkę nożną, ale utracili narzędzie jaką jest siła, by móc ją uprawiać. Za tydzień u siebie gramy z Vimobilią, a o sobotnim meczu należy jak najszybciej zapomnieć.