Derby na remis
26.10.2019 r. Sława Sławno - Wiekowianka Wiekowo 1:1 (1:0) br. Szczygiel Piotr
Skład: Kapała Marek - Kruk Dominik, Szczygieł Piotr kpt., Gogół Paweł, Madejek Maksymilian, Sorbian Daniel, Pooch Dominik, Zawolik Damian (od 34 min. Siarnecki Szymon), Szynkowski Grzegorz (od 66 min. Kowalski Damian), Stępniak Krzysztof, Lipski Marcin (od 90 min. Śniadecki Wojciech)
Rezerwowi: Markowski Adrian
Nieobecni: Sobura Zbigniew i Kłodnicki Jakub (kontuzjowani), Pawlicki Tomasz (praca), Ebertowski Michał i Szmajdziak Łukasz (poza kadrą meczową)
Żółte kartki: Sorbian Daniel, Szczygieł Piotr, Stępniak Krzysztof i Szynkowski Grzegorz
Oba zespoły przystąpiły do meczu mocno zmotywowane i skoncentrowane, wszak to derby powiatu sławieńskiego i walka o pozycję wicelidera. Pierwszy kwadrans to spora przewaga naszego zespołu, ale bez wyraźnych szans bramkowych. Gospodarze z najlepszą obroną ligi pokazali, że nie łatwo będzie im dzisiaj strzelić gola. Ich taktyka polegała na przyjmowaniu naszego zespołu na swojej połowie, bardzo uważnej grze obronnej i szybkich kontrach. My do 20 minuty także graliśmy bardzo uważnie w obronie, ale potem nasze szyki nieco się rozluźniły, co skrzętnie wykorzystali gospodarze i po kontrze w 31 minucie za sprawą Piotra Serewisia objęli prowadzenie. Już do końca pierwszej połowy inicjatywę mieli gospodarze, ale mimo sporej ich przewagi nie daliśmy się ponownie zaskoczyć. Na drugą połowę wyszliśmy z mocnym postanowieniem najpierw odrobienia strat, a potem walki o zwycięstwo. Gospodarzom natomiast gra wyraźnie siadła, ale mimo naszej przewagi i kilku okazji, aż do 83 minuty wynik nie uległ zmianie. Wtedy to po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu Marcina Lipskiego wchodzący w pole karne Piotr Szczygieł precyzyjną główką pokonał błaznującego i rzucającego "mięsem" na wszystkie strony przez prawie cały mecz Mateusza Kalkowskiego. Zespół nasz poczuł, że można to wygrać i jeszcze mocniej docisnął gospodarzy. Kilka minut po wyrównaniu spóźniony obrońca gospodarzy zahaczył Szymona Siarneckiego w polu karnym powodując jego upadek, ale jak ktoś po meczu powiedział takich karnych nie gwiżdże się przeciw gospodarzom. Mimo doliczonych sześciu minut żadnej ze stron nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Organizacyjną wpadką gospodarzy był brak opieki medycznej. Kiedy po jednym ze starć dwóch naszych zawodników leżało na boisku i potrzebowało pomocy nikt im jej ze strony gospodarzy nie udzielił. Innym pytaniem, ale po adresem obsady sędziowskiej jest pytanie czy mecz Sławy muszą prowadzić sędziowie ze Sławna. Sędzia główny był wyjątkowo pobłażlimy w przypadku ostrych wejść zawodników gospodarzy (celował w tym szczególnie zawodnik z numerem 17), a wyjątkowa ochoczo rozdawał kartki naszym zawodnikom za jak to określił "słowne krytykowanie orzeczeń sędziego" (trzy z czterech napomnień). Ale może pomińmy to wszystko milczeniem. Za tydzień wyjazd do lidera i walka o pierwszą pozycję. Łatwo nie będzie.