W derbach lepsza Wiekowianka
Skład: Markowski Adrian- Zacholski Wojciech (od 77 min. Szewczyk Fabian, od 89 min. Szmajdziak Bartosz), Makowski Kamil, Kaszubski Bartłomiej, Sorbian Daniel, Siarnecki Szymon, Kowalski Damian, Szczygieł Piotr kpt., Lipski Marcin (od 68 min. Sobura Zbigniew), Stępniak Krzysztof
Rezerwowi: Szmajdziak Łukasz
Nieobecni: Krupski Dariusz, Zawolik Damian i Śniadecki Wojciech (leczą kontuzje), Kapała Marek (pauza po 4 ż.k.), Otto Damian i Ebertowski Michał (gra w j. starszych), Płotka Paweł, Łopata Sylwester i Zoruk Micha (nie stawili się na zbiórkę)
Żółte kartki: Makowski Kamil, Kowalski Damian i Sobura Zbigniew
Podobnie jak to było dwa tygodnie temu już po 20 sekundach meczu prowadziliśmy 1:0. Marcin Lipski przerzucił piłkę na prawe skrzydło do Damiana Kowalskiego, a ten po rajdzie górną piłkę nagrał do nadbiegającego Piotra Szczygła, którego precyzyjna główka wylądowała przy dalszym słupku w bramce gości. Widać było, że goście byli zaskoczeni takim obrotem sprawy i całkowicie na jakiś czas oddali inicjatywę w nasze ręce. Ich plan na dzisiejszy mecz póki co się całkowicie posypał. My w odróżnieniu od nich wiedzieliśmy co mamy dalej robić na boisku. Staraliśmy się grać szeroko skrzydłami i po takich akcjach mieliśmy następne okazje bramkowe, ale zabraklo ich wykończenia. W 16 minucie po akcji lewą stroną i podaniu Piotra Szczygła strzał Marcina Lipskiego broni bramkarz gości, a zablokowana dobitka Szymona Siarneckiego wychodzi na róg. Goście odpowiedzieli wolnym z około 20 metrów wyłapanym bez trudu przez Adriana Markowskiego. W końcówce pierwszej połowy dwóch znakomitych sytuacji nie wykorzystał nasz kapitan. Najpierw w 35 minucie po dośrodkowaniu Damiana Kowalskiego z prawej strony strzelił zbyt lekko nie sprawiając żadnych kłopotów bramkarzowi, a w 40 minucie w identycznej sytuacji paradą popisał się ponownie bramkarz, a dobitka wyszła na róg. Po pierwszej bardzo dobrej naszej połowie czuliśmy spory niedosyt, bo tak naprawdę nasze prowadzenie powinno być sporo wyższe. Goście mimo, że kilka razy byli w naszym polu karnym nie stworzyli sobie sytuacji do zdobycia choćby jednej bramki. Drugą połowę rozpoczęliśmy podobnie jak pierwszą od mocnego uderzenia. Po rzucie rożnym Krzysztofa Stępniaka zamieszanie pod bramką wykorzystał tym razem bezbłędnie Piotr Szczygieł i było 2:0. Goście postawieni pod ścianą zaczęli dokonywać zmian, które trzeba uczciwie powiedzieć poprawiły ich grę, ale na przeszkodzie ich poczynaniom stanął Adrian Markowski, który w 56 minucie po błędzie naszej obrony wygrywa pojedynek sam na sam z napastnikiem Wieży. My odpowiedzieliśmy akcją prawą stroną Marcina Lipskiego, ale tu z kolei lepszym okazał się bramkarz gości. Jednak w 75 minucie popełniliśmy błąd, który kosztował nas utratę bramki. Po kontuzji Wojciecha Zacholskiego wybitą przez nas piłkę oddali nam goście, ale Damian Kowalski zamiast piłkę przekazać do przodu podał ją do bramkarza, którego krótkie wybicie zostało przejęte i zakończone strzałem w długi róg. Goście za naszą sprawą poczuli, że mogą coś więcej zrobić, ale dwie minuty później to my mogliśmy ich dobić, kiedy to strzał z półobrotu Piotra Szczygła wylądował na poprzeczce. Ostanie dziesięć minut plus pięć doliczonych to spora przewaga gości, ale na posterunku był grający dzisiaj bardzo dobry mecz Adrian Markowski, który kilka razy skutecznie interweniował na przedpolu, a w 80 minucie ponowanie wygrał pojedynek sam na sam. Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że jego kolega z drużyny gości także znakomicie się spisywał mimo urazu odnieśionego na początku meczu. Wielką robotę w środku pola zrobili doświadczeni Daniel Sorbian i Krzysztof Stępniak i po ostatnim gwizdku sędziego mogliśmy się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa. Osobnym tematem był poziom sędziowania, ale pozostawimy to bez komentarza.