PODSUMOWANIE SEZONU OKIEM TRENERA
Zaczniemy od gratulacji za awans
MK: Dziękuję i również gratuluję. Jest to zasługa nas wszystkich. Wszystkich osób, którzy przez ten cały sezon dokładali cegiełkę do końcowego sukcesu. Byli z klubem nawet w tych najgorszych chwilach. Dlatego dzisiaj możemy sobie gratulować nawzajem.
Czy np. po meczu z jesieni w Złocieńcu przypuszczał Pan, że sezon może mieć taki koniec?
MK: Porażka w Złocieńcu była jedną z najgorszych w mojej przygodzie z piłką. Było to spotkanie po którym człowiek wrócił do domu i musiał jeszcze raz sobie to wszystko poukładać, wyciągnąć odpowiednie wnioski i ruszyć do pracy z jeszcze większą energią. Lecz był to jednocześnie punkt zwrotny od którego wszystko się zaczęło.
A w końcowy sukces wierzyłem od pierwszego treningu z zawodnikami Wiekowianki i nawet tak zapadające w pamięć spotkanie w Złocieńcu go nie zaburzyło.
Co wg Pana zadecydowało o naszym końcowym sukcesie?
MK: Konsekwencja, wiara w sukces i uparte dążenie do celu. Mnie i mój zespół interesował każdy kolejny mecz. Konsekwentnie spoglądaliśmy na najbliższego przeciwnika i interesował nas tylko on. Mam bardzo ambitny zespół, który z wielkim zaangażowaniem przygotowywał się do każdego spotkania wierząc w to co robimy na treningach oraz wylewając poty podczas meczów.
Czy były jakieś kluczowe momenty w sezonie?
MK: Kluczowym momentem było jesienne zwycięstwo z Koroną Człopa. Od tego momentu zaczęła się seria 13 spotkań bez porażki, dzięki której wypracowaliśmy sobie bardzo dobrą pozycję wyjściową w walce o awans.
Czy któryś z zawodników zasłużył na szczególne wyróżnienie?
MK: Każdemu z zawodników należą się ogromne podziękowania i gratulacje za sezon! Każdy z nich pracował na ten końcowy sukces i nie smiem wymienić jednego, bo tak naprawdę do dyspozycji przez większą cześć sezonu miałem ok. 15-17 piłkarzy tak podczas treningu jak i w meczu. I każdy z tych siedemnastu zawodników zasłużył na wyróżnienie.
A jak z perspektywy czasu ocenia Panzimowe wzmocnienia?
MK: Każdy z chłopaków którego zdecydowaliśmy się pozyskać okazał się wzmocnieniem. Marek Zdanowicz od samego początku opanował linię defensywy (mimo młodego wieku) i dał nam w tyłach więcej spokoju. Dominik Pooch i jego umiejętności pozwoliły na wprowadzenie do asortymentu gry naszego zespołu budowanie ataków pozycyjnych od tyłu. Marcin Parus, dał nam jakże potrzebne asysty i bramki. Nie zapominajmy też o Piotrze Szczygle, który jako „joker” z ławki robił dużo zamieszania, ale i także gdy go potrzebował zespół na innych pozycjach (bramkarz w Świerczynie) bez wahania można było na niego liczyć. To bardzo ważne mieć kogoś takiego w zespole.
Warto też pamiętać, że już jesienią miałem do dyspozycji fajną grupkę chłopaków i oni również zaprezentowali się wiosną bardzo udanie.
Przed nami jeszcze oficjalne zakończenie sezonu, a później czas znów wziąć się do roboty. Są już jakieś plany przygotowań? Przymiarki transferowe? No i czy zostanie Pan na kolejny sezonu w Klubie?
MK: Klub ma przygotowane cztery sparingi. Na rozkładzie jest: Iskra Białogard, Vineta Wolin, Lecz Czaplinek i Sokół Karlino. Przeciwnicy więc całkiem solidni, ale nie może być inaczej. Jeśli chodzi o przymiarki transferowe to pojawiają się zapytania zawodników, którzy chcieli by dołączyć do zespołu, ale chcę zaczekać do końca przyszłego tygodnia, aby być pewnym z którymi z piłkarzy obecnej kadry WW będziemy dalej współpracować. Jeśli chodzi o moją skromną osobę, to jesteśmy z prezesem po wstępnych rozmowach i mogę powiedzieć, że wszystko jest na najlepszej drodze by rozpocząć kolejny rozdział we wspólnej historii.
Na jakie pozycje będziemy szukać wzmocnień w pierwszej kolejności?
MK: Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzą od nowego sezonu zabraknie w naszych szeregach Marka Kapały. Więc priorytetem jest bramkarz. Poza tym chciałbym abyśmy pozyskali dwóch młodzieżowców, oraz dwóch doświadczonych zawodników. Co do kolejnych wzmocnień i pozycji, to na tą chwilkę nie chcę się wypowiadać, ale wydaje mi się, że jeśli chcemy nadal podnosić swój poziom to czas na małą przebudowę zespołu…
IV liga to dużo wyższe wymagania, co prawda większość zawodników już zaznała jej smaku, ale był to smak gorzki. Co według Pana będzie najważniejsze aby odpowiednio przygotować zespół do sezonu i uniknąć powtórki z ostatniego naszego pobytu w IV lidze?
MK: Tak jak wspomniałem musi nastąpić mała przebudowa zespołu. Ta drużyna potrzebuje dalszego rozwoju, by Wiekowianka regularnie grała na IV ligowym froncie i była „furtką” tak dla młodych zawodników chcących się wypromować, jak i dla doświadczonych piłkarzy, którzy gdzieś tam pod koniec swojej przygody chcieli by się dzielić swoim doświadczeniem z młodzieżą i grać jeszcze na takim poziomie. Bardzo ważnym aspektem będzie praca nad mentalnością zawodników, to również będzie klucz przed nadchodzącym sezonem.
W takim razie życzymy dalszych sukcesów już na czwartoligowym froncie i dziękujemy za rozmowę.
MK: Dziękuję.